Mar 25 '03 Joanna Budzicka: A kiedy nastepny?
Pa??a??:) |
Feb 7 '03 Jacek Krankowski (X): Kasiu
Wielkie dzieki! |
Feb 7 '03 Katarzyna Chmiel: Szanowni Państwo Pałłałowicze!
Niniejszym pragnę zprosić na drugą porcję zdjęć:
http://www.proz.com/?sp=event/powwow_reports_view#362 |
Jan 19 '03 Izabella Kraus: Zgadzam sie z Jackiem
Wszystkie zdjęcia są bardzo ładne i bardzo miło je obejrzeć! (Choć dopiero teraz widzę, że wyglądam grubiej niż mi się zdawało :)) ) |
Jan 18 '03 leff: Już-em przestraszon
Szczególnie zamieszczenie trzeciego zdjęcia (362_14016_2.jpg) mogłaś sobie Magda darować. Ale to nic, zemszczę się przy najbliższej okazji :-) |
Jan 18 '03 Joanna Michalak: Mam, mam!
Udalo sie, dzieki za wsparcie! :) |
Jan 18 '03 lim0nka: robaczki...
same się nie pokazują, trzeba kliknąć, a wtedy pojawią się w całej okazałości :) |
Jan 18 '03 Jacek Krankowski (X): Dzieki, Lechu!
Moim skromnym zdaniem z kazda coraz wspanialsza impreza zdjecia sa coraz wspanialsze. |
Jan 18 '03 Magda Dziadosz: działa, działa,
trzeba kliknąć na robaczki..tylko się nie przestraszcie...! |
Jan 18 '03 Joanna Michalak: nie działa...
nie wiem czy tylko u mnie, ale pokazuja sie same "robaczki" :( |
Jan 18 '03 leff: do Jacka
http://www.proz.com/?sp=event/powwow_reports_view#362 |
Jan 18 '03 Jacek Krankowski (X): "View reports and pictures"
Nie pamietam gdzie to jest. |
Jan 18 '03 Magda Dziadosz: Są zdjęcia...
do obejrzenia w "View reports and pictures", niestety nie najlepszej jakości, ale można powspominać. Gdyby ktoś chciał otrzymać kopie w .jpg, proszę o maila do mnie.
Magda |
Jan 17 '03 Dariusz Kozłowski: zdjęcia - to jeszcze potrwa...
Szanowni i drodzy "Pałłałowicze":
oficjalnie mocno nie obiecywałem, więc znacznych wyrzutów sumienia nie mam, ale chciałbym tu gdzieś umieścić zdjęcia z pałłału, jednak aktualnie z braku czasu i skanera (co oznacza koniecznosć dotarcia do znajomych skanerem dysponujących), niestety nie mogę tego uczynić. Mam (cichą) nadzieję, że uda mi się to w przyszłym tygodniu. Zdjęć nie ma wiele i - znów niestety - są raczej kiepskie technicznie ze względu na dość słabe warunki oświetleniowe, jakie panowały "Pod pstrągiem"...
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich mniej i bardziej cierpliwych...
PS
Być może szybsza będzie któraś z pozostałych osób, kt. również robiła zdjęcia ?
Darek |
Jan 8 '03 Katarzyna Chmiel: Było świetnie!
Aż szkoda było się rozchodzić, choć pora zrobiła się (umiarkowanie) późna. Bardzo podoba mi się pomysł połączenia walorów towarzyskich spotkania z walorami poznawczymi. Moje wnioski n.t. CAT-ów są, hm... niezbyt korzystne dla rynkowych potentatów. Ale może jeszcze rozgorzeje dyskusja na ten temat.
Chciałabym podziękować Magdzie i Kornelii za to, że stały ze mną na trzaskającym mrozie i marzły, a nie zostawiły mnie samej w parku ciemną nocą.
Dzięki !!!
Pozdrowienia dla wszystkich miłych prozaków,których miałam przyjemność poznać.
Kasia Chmiel |
Jan 7 '03 Izabella Kraus: Dopisuje sie
Dzieki oczywiscie Magdzie za organizacje, oraz wszystkim za atmosferę.
Pozdrawiam,
Iza
|
Jan 6 '03 Joanna Michalak: bede nudna ;)
...i powtorze za moimi przedmowcami:
-milo bylo zobaczyc, ze istniejecie naprawde
-warto bylo dowiedziec sie czegos nowego
-Magdo, dzieki za organizacje i pokazanie nowego miejsca
-czekam na kolejne spotkanie :) |
Jan 6 '03 Pawel Bartoszewicz: Dzięki
Wielkie dzięki dla Magdy (za świetną organizację) oraz dla szanownych prelegentów za rzucenie światła na te skomplikowane programy. Pozdrawiam wszystkich uczestników i zjadaczy pstrąga/kiełbasek. |
Jan 5 '03 Araksia Sarkisian: Wielkie dziкki, Magdo!
Wesoіa parasolka zaprasza nas na maі№ czarn№...:)
Wybуr miejsca naleїy do Ciebie...:) |
Jan 5 '03 Magda Dziadosz: Wirtualny parasol...
..ciągle bawi się "Pod Pstrągiem". Dziś go odbiorę.
Magda |
Jan 5 '03 Araksia Sarkisian: Virtual reality vice versa...
Byіyњmy wirtualni - jestesmy realni, parasol byі realny, zostaі wirtualnym...:) |
Jan 5 '03 Araksia Sarkisian: Jeszcze nie...a gdzie on jest?..:)
Wiem, їe zostawiіam tam, ale gdzie jest w tej chwili, nie mam pojкcia...:)
Zapytam Magdк, moїe ona wie...:) |
Jan 5 '03 KORNELIA ZWIÓR-HOŁENKO: Hej!
Przyjechałam, żeby się przekonać, czy aby na pewno jesteście także realni a nie tylko wirtualni. Warto było, hej! Dziękuję wszystkim za wszystko - a Dwóm Osobom także za goszczenie mnie (Oni wiedzą kogo mam na myśli). W rezultacie dotarłąm do domu dopiero dwie godziny temu - w niedzielę po 14:00.
Do zobaczenia later this winter
Nela
P.S. Araksiu, czy masz już swój parasol? |
Jan 5 '03 leff: szkoda Twoich łez, dziewczyno...
za jakieś 3 miesiące będzie następny pałłał :-)
A już niedługo jakaś dobra dusza gdzieś na necie umieści zdjęcia - to chociaż sobie popatrzysz... |
Jan 5 '03 Dariusz Kozłowski: nie płacz...
...jeno staw się na następnym pałłale :-)
i nie ostra... (co??! ;-)
|
Jan 5 '03 Agnieszka Hayward (X): ostracyzm
mnie dotknal i sie poplacze. buu |
Jan 4 '03 Joanna Budzicka: Pałłał
ja równiez bardzo sie ciesze ze wszystkich poznalam, a teraz wlasnie siedze nad wordfastem:) |
Jan 4 '03 Dariusz Kozłowski: "utykanie" w modzie?
tygru: a żałuj, a pewnie! ;-)
Jeszcze raz ogromnie dziękuję za opiekę ze strony limOnki i GingeR, odebranie z dworca, miłą pogawędkę przy kawie i dostarczenie do miejsca przeznaczenia, czyli "pod pstrąga" w stanie nienaruszonym, co zważywszy na warunki drogowe wcale nie było oczywiste ;-)
Oszczędziło mi to również błądzenia po Warszawie!
(Aneto i Joanno - bardzo dziękuję, również za wasze sympatyczne towarzystwo ;-)
Podziękowania należą się również Pawłowi za odtransportowanie po pałłale - bardzo dziękuję.
Last but not least:
ogromne brawa dla
Magdy Dziadosz za - jak zwykle doskonałą organizację, a Wam wszystkim - uczestnikom dziękuję za tak liczne stawiennictwo, które umożliwiło (nie tylko mnie) REALne Was poznanie.
I choć czasu, oczywiście było za mało, żeby z wszystkimi porozmawiać dłużej, to i tak ogromnie się cieszę!
A co do utykania: tuż przed odjazdem mojego pociągu dzisiaj, spotkałem jeszcze w kafejce dworcowej Izę (Zyldzię) i Sebastiana... i gdybyśmy jeszcze chwilę dłużej porozmawaiali, to pewnie byśmy tak łatwo nie wyjechali. Natomiast coś mnie nie chciało tak do końca wypuścić, bo po drodze mój ekspres stanął gdzieś w szczerym polu po serii głucho dudniących odgłosów pod, nad i dookoła pociągu - i stał sobie tak i stał pod Sochaczewem, że pomyślałem już "jak to dobrze,że mam trekkingowe buty na nogach, bo chyba pozostałe 250 km do Poznania trzeba będzie pokonać tradycyjnie..." na szczęście maszynista w końcu przemyślał sprawę i (z godzinnym opóźnieniem) dotarłem do siebie...
Jeszcze raz pozdrowienia dla wszystkich ProZetek i ProZetów!
Darek
|
Jan 4 '03 Araksia Sarkisian: E jo tambien...tak uwaїam...:)
Muj impossible opisaж drogк ku radoњci...(przez lуd i chіod)...:) |
Jan 4 '03 lim0nka: Tygru...
Jeśli ci się wydaje, że można w kilku zdaniach opowiedzieć, co działo się na pałłale, wyprowadzę cię z błędu... No es posible. I nie dodam tu „lo siento”, bo wcale nie jest mi przykro z tego powodu. Pero es una lástima que no hayas venido… ŻAŁUJ! |
Jan 3 '03 Tomasz Jurewicz: Tomasz Jurewicz
Niestety ja tez dzisiaj juz nie dotre. Do zobaczenia nastepnym razem. Pozdrawiam wszystkich w Nowym Roku, TJ |
Jan 3 '03 Agnieszka Hayward (X): utknęłam
we Wrocławiu przez opieszałość własną i trochę pogody. gdyby pałał był u mnie, pewnie w ogóle bym się z W-wy nie ruszała... A tak przykrość - tym razem nie spotkam się z Prozikami. Pozdrawiam wszystkich, życzę owocnych obrad i oczekuję kompletnego raportu (Anetta, por favor, please).
Do miłego
AG |
Jan 3 '03 Araksia Sarkisian: Czyїby coњ siк klonujк w twoim lab-ie?..:)
Natalie...wrzuж to dіugie doњwiadczenie do pojemnika zamraїaj№cego i dawaj do nas!
Po powrocie bкdziesz miaіa gotowy raport...:) |
Jan 2 '03 Natalie: A po pracy...
to tez bede w pracy... Przykro mi bardzo... Mam jutro dluuuuuuuuugie doswiadczenie, nie wiem czy przed polnoca sie wyrobie |
Jan 2 '03 Jacek Krankowski (X): No pewnie, ze po pracy
Ja na przyklad dojade najwczesniej o 17.30 |
Jan 2 '03 Magda Dziadosz: Natalio,
a po pracy? My tam pewnie jeszcze ciągle będziemy.
Magda |
Jan 2 '03 Natalie: Niestety...
Musze byc w pracy... |
Jan 2 '03 Dariusz Kozłowski: Mam nadzieję, że wszyscy jesteśmy w komplecie?
... po świątecznym obżarstwie i sylwestrowych "szaleństwach" chyba nas nie ubyło? |